Niektóre antylopy są wyjątkowe…
Bajki o zwierzętach, to tym razem Historia Chochlikowej znajomości…
Pierwszy moment gdy dzienne zwierzęta przychodzą pod dom to wschód słońca. Młody buszbok skubie blok z minerałami. Nie jest jednak sam. Po prawej stronie, tuż za rogiem stoi obserwująca go czujnie samica. Trzeba uważać na niewielkie antylopy z krótkim porożem, bo łatwo nim manewrują. W efekcie wystraszone mogą uderzyć. Chwilę później przychodzi stały punkt porannego programu…
CHOCHLIK. Normalnie kolega mojego męża…
Ma taki błysk w spojrzeniu! Stąd nadane mu imię. Grzesiek zwykle budzi się przede mną i od kilku miesięcy tak o świcie się spotykają. Samiec impala przyprowadza swoje stado. Grzesiek był niezwykle podekscytowany. Mówi mi, wiesz… ON stoi za tymi krzakami i mi się bacznie przygląda. Zupełnie jakby chciał o coś zapytać. Bo impale zwyczajnie nie są skore do kontaktu. Po pewnym czasie Chochlik zaczął zjawiać się codziennie. Najpierw przychodzi ON, a cała reszta czeka w krzakach. Nadchodzą kolejni członkowie stada. Zwróćcie uwagę jak fantastyczne, „szczekające” dźwięki wydają… Ps. Ostatnio coś mu się pomyliło i przyszedł za wcześnie. Ciemno jeszcze było i zaczął nam „szczekać” pod oknem… Coś jakby… Grzeeesssiuuuu Grzeeeesssiiiuuuu wyjdziesz???
Mój mąż mamrocze… chyba Cię pojebało jest 3:00… 😉
Impale możesz spotkać na każdyk kroku… https://zyciejakwafryce.pl/impala-najpopularniejsza-antylopa/
Więcej o naszym domu w afrykańskim buszu na: https://www.facebook.com/zyciejakwafryce