Na naszej stronie https://www.zyciejakwafryce.pl , jakiś czas temu wrzuciliśmy trochę informacji z naszego codziennego życia. Po to również aby pokazać, że możemy spoglądać na świat z perspektywy kilku krajów. Paradoks, że nasze korzenie są w Polsce, na co dzień mieszkamy w Wielkiej Brytanii, a RPA to nasz drugi dom, daje nam mimo wszystko możliwość spojrzenia również na Covid z rożnych perspektyw, bo z różnych krajów i różnych kultur.

Na miarę swoich sił pisaliśmy wszędzie i do znudzenia, o potrzebie zatrzymania rozprzestrzeniania się wirusa. Nie demonizowaliśmy go, ale już wtedy widzieliśmy zagrożenia jakie ze sobą niesie, dla całego świata. Mieszkając w 3 krajach szybko zorientowaliśmy się, że Covid stał się argumentem politycznym. Obserwując reakcje kilku rządów w tym samym czasie mogliśmy rościć sobie pretensje do szerokiego spojrzenia, czyli porównywać opinie, metody walki, reakcje społeczeństw…

Bywa, że warto spojrzeć na świat z innej…szerszej perspektywy…

Nie pisaliśmy o życiu zawodowym. Tu należy dodać… wykształcenie medyczne, specjalizacje, pracę w kilku krajach, stopień naukowy doktora medycyny i inne obszary wiedzy, o których nie wspominaliśmy widząc w Internecie… przepraszamy…wszechobecne awantury o tym kto jest mądrzejszy i wie więcej, nie przekładające się na propozycje wyjścia z kryzysu… Zamiast szybką reakcją zatrzymać problem, rozpolitykowaniem, pospolitym ruszeniem i teoriami (różnymi, byle nie podpartymi naukowo) rozciągnięto temat w czasie aż do poziomu gdy trudno już to było powstrzymać wirusa samym zdrowym rozsądkiem wszystkich dookoła. Mleko się rozlało. Nie tylko w Polsce. Praktycznie na całym świecie (kilka krajów jednak zareagowało wzorowo i dziś problem tam nie istnieje, czyli … jednak dało się! ).

Tak, o Covid pisali już wszyscy z różnych punktów widzenia. Ten artykuł jednak poświęcony został odpowiedzi na pytanie jak z wirusem żyć? i w jaki sposób krok po kroku wrócić do „normalności”?

Jednym słowem…niezły kanał…Tu na zdjęciu akurat Karolina i Koryncki…

Powiecie – no wszystko to truizmy, czytaliśmy to setki razy, nie macie nic do dodania…

Może tak, ale może i nie. Skoro jesteśmy w niekontrolowanym stanie pandemii (a jesteśmy od lata 2020) to lepiej po prostu zachęcać do działania w zgodzie z obostrzeniami, a nie kontynuować walkę (na tym etapie) z wiatrakami.

Popatrzmy na problem okiem 2021, tak jak w 2020, myśląc na przyszłość. Ten wpis jest o Exit Strategy (bo nie umiemy znaleźć lepszego tłumaczenia niż „strategia wyjścia” które nie oddaje całości zagadnienia). Wyjścia z „lockdownów”, obostrzeń, zaleceń, rozkazów czy nakazów, bo w różnych krajach różnie się to nazywało. Z perspektywy życia w Wielkiej Brytanii, możemy właśnie pokazać jak radzić sobie z covidowym kryzysem.

Proponując Exit Strategy.

Trzeba znaleźć drogę wyjścia i cholernie przy tym uważać…

Dlaczego to takie trudne? – rozwińmy to w punktach:

  1. Po pierwsze, wirus jest i będzie z nami przez resztę naszych żyć.
  2. Musimy nauczyć się z nim żyć, jak z tężcem, Ebolą, Ptasią grypą. Zaakceptować też. 
  3. Będziemy (jak i dziś) mieć ścierające się i przeciwstawne sobie postawy ludzkie: -dbam tylko o siebie -dbam o siebie i innych bo jesteśmy w tym wszyscy ludzie razem -nie dbam o nic.
  4. Kompromis. Konieczny aby wybrać własną drogę świadomie.
  5. Definicja nowej normalności, potrzeb i ich zaspokojenia.
  6. Świadomość nierealności pozbycia się tej choroby. Świadomość jak obciąża tych, którzy chorują także na coś innego – to nie suma to iloczyn chorób.
  7. I na końcu, choć to najważniejsze w naszej opinii, element czasu.

Właśnie element czasu to Exit Strategy…

Od momentu opracowania działającej szczepionki wirus stracił przewagę. Już widzę ironię podniesionych brwi, wszystkie opinie o niskiej skuteczności itd.

Mamy dla Was smutny medyczny fakt. W medycynie NIC nie jest 100% skuteczne. Nic. Ani lek, ani terapia, ani szczepionka. Nic. Zawsze tak było i będzie. Postęp ostatnich lat wbił ludzi w dumę, jak coś nie wyszło to pewno czyjaś wina – zazwyczaj lekarza. Otóż nie. 100% skuteczności medycyna nie ma w niczym. I nigdy mieć nie będzie. Kropka.

Dzisiejsze Exit Strategy musi brać ten fakt pod uwagę.

Karolina w zadumie przy kamiennym stole..Kurcze Narnia…Gdyby na świecie wszystko było tak jasne jak w bajkach…

Musimy znaleźć kompromis…

Pozwalający powiedzieć, zgodnie z moją wiedzą, zgodnie z moją moralnością, zgodnie z moim światopoglądem, zgodnie z moją psychiką…Jestem w stanie zaakceptować taki to i taki poziom ryzyka. Bo ryzyko zostanie.

Kompromis pomiędzy dbam o siebie, dbam o innych, dbam o siebie i innych.

Ci co wybrali opcje – nie dbam o nic nie mają takich rozterek.

Jaki zatem kompromis? Nie wiemy, dla każdego będzie inny. Będzie zależał od wiedzy, wieku, światopoglądu, psychiki, zdrowia fizycznego. Czy będą lepsze czy gorsze? Nie będą. Każdy będzie czyjąś indywidualna decyzją.  Możemy zachęcać i propagować ten poniższy, efekt wiedzy i przemyślenia. Oparty o fakt codziennego zamieszkiwania w Kraju, który na dzień dzisiejszy zaszczepił już 50% swojej populacji.

Jaką Exit Strategy proponuje Życie jak w Afryce w temacie najbardziej nas wszystkich interesującym – podróży? I przede wszystkim KIEDY?

Porządek chronologiczny, etapy w kompromisie na linii Covid – Podróże:

  • Szczepienie (nie daje 100% itd..itp..etc..no już dajcie spokój…), bo zabezpieczy (na ile można) mnie. Kiedy tylko się da najszybciej. Więcej zrobić nie można, nawet jak coś się stanie to wtedy powiedzenie „trudno” ma logiczne uzasadnienie.
  • Dokładna analiza własnego stanu zdrowia, stomatolog, wszystkie leki itd. Zrobić co można, teraz.
  • Staycation – czyli wakacje i podróże w kraju zamieszkania. Dostęp do tej samej służby zdrowia, pełna informacja o aktualnej sytuacji epidemiologicznej, zaufanie/brak zaufania w decyzje władz które znamy. Jak pozwalają to chyba wiedzą co robią, zresztą ryzyko w miejscu zamieszkania będzie porównywalne z miejscem wyjazdu w tym samym kraju. Uważamy, że brak szczepienia nie powinien w pełni skreślać tej opcji. Pewnie najbardziej realna wersja na lato 2021.

Staycation…ostatnio coraz bardziej popularyzowany termin promujący turystykę w kraju, w którym mieszkasz…

Nasza angielska okolica i jedno z naszych ulubionych miejsc do jazdy motocyklem…
  • Wybór wersji wyjazdu – unikanie dużych zbiorowisk ludzkich (megahoteliska) przez co najmniej 1 rok. Raczej apartament z tymi samymi ludźmi co na co dzień, jak nie lubicie gotować na wakacjach to dania na wynos przed kominkiem (zamiast restauracji) i transport własny (np. yacht, camper) . Wynajęte/albo swoje auto a nie transport zbiorowy.
  • Wyjazdy zagraniczne –  najpierw proponowalibyśmy kraje o wysokim stopniu rozwoju – Europa. Argumenty – służba zdrowia, przejrzyste dane, małe szanse na zarażenie mieszkańców kraju odwiedzanego i dodatkowe obciążenie szpitali, serwisów medycznych krajów uboższych. USA? hm… stać Was na rachunki za szpitale tam? Serio? Bo teraz smallprint w polisach ubezpieczeniowych pewnie już zawiera katar. Azja rządzi się własnymi prawami, wjazd do Singapuru pewnie jeszcze jakiś czas będzie nierealny.
„Nasze” bociany na wyjeździe zagranicznym:)
  • Zaufanie do rządu kraju docelowego (tranzytowego). Wszyscy wiemy, że w Tanzanii nie ma virusa, bo na zalecenie minister zdrowia leczy się go wywarem z cebuli. Choć na dziś to już nie wiem, bo w zeszłym tygodniu zmarł Prezydent, a nowa jeszcze nie ustaliła czy Covid istnieje. Wiemy wszyscy, że Dubaj jest magiczną wyspą zdrowia gdzie nawet szpitale zamknięto dzień wcześniej przed zgodą Szejka na otwarcie lotnisk. Gdzie Szejk swoim autorytetem gwarantuje wam medyczne bezpieczeństwo już dzisiaj. Ale szpitale nie omieszkają wystawić rachunku. Gdzie pracownicy sezonowi czy budowlani nie są ujęci w spisie potencjalnych szczepionkobiorców itd. To nie tylko sprawa kłamstw i etyki podróży, nie wiadomo kiedy w Tanzanii wściekły tłum oskarży za wszystko turystów a nie Prezydenta, kiedy i ile osób zarazi zaszczepiony (dla swojego i tylko swojego bezpieczeństwa) w pierwszej kolejności personel pokładowy Emirates itd.

Dbajmy o innych! Zastanówmy się czy muszę gdzieś pojechać? i czy swoim przyjazdem nie narobię tej społeczności problemu?

  • Ocena sytuacji ogólnoświatowej – jeżeli do kraju do którego się wybieramy szczepionki i dystrybucja ich dotarły grubo przed nami to znaczy, że więcej nie możemy zrobić. Jeżeli jesteśmy jedynymi gośćmi w odległej wiosce bez żadnej infrastruktury medycznej to czy naprawdę chcemy za cenę zdjęcia na Insta czy FB narazić życie rdzennych mieszkańców? Bo historię o przekazywaniu Indianom Ameryki Płn. ubrań osób zakażonych na ospę (jak robiono w XIX w.) to chyba każdy podróżnik zna. Kraj docelowy będzie na mapie i za 3 lata, może warto te lata odczekać?
  • Ocena własnych potrzeb, poczucia misji na rzecz innych. Nie, że udało mi się oszukać system – ale czy będę z tego za 15 lat dumny. Już kiedyś pisaliśmy, czy jak wolno gdzieś jechać to znaczy, że ja muszę?

Podróże w naszej ocenie będą możliwe . Już za kilka/kilkanaście miesięcy praktycznie wszędzie. Wyraźnie widać już światełko w tunelu. Cierpliwość z rozważnymi działaniami pozwalają nam już teraz budować plan na nową rzeczywistość.

Tak, to będzie nasza normalność, nie musimy koniecznie kopiować tej poprzedniej.

Nasz plan na najbliższe miesiące?

  • Od 12 Kwietnia będą dostępne nasze apartamenty w UK. Dla osób z jednego gospodarstwa domowego, dla osób mieszkających w UK. Jest to w zgodzie z wytycznymi rządu. Gwarantujemy ponadstandardowy poziom dystansu społecznego.
  • Do Lipca obydwoje będziemy zaszczepieni, NHS to sprawny system opieki zdrowia.
  • Zaczniemy w UK przyjmować osoby z zagranicy prawdopodobnie od lata, będziemy na bieżąco monitorować zalecenia wewnątrz europejskich podróży.
  • Jak tylko będzie wolno polecimy sami do RPA. Przygotujemy apartamenty pod reżim Covid, odizolujemy w pełni gości, opracujemy realnie transport z lotniska i na lotnisko. Bez ryzyka dla gości, bez ryzyka dla miejscowych. Nasza opinia zakłada, że nie jest ważne czy jesteście czy nie jesteście zaszczepieni, ze swojej strony ograniczymy ryzyko na ile się da dla każdego bez wyjątku.
  • Prawdopodobnie na Święta/ Sylwestra / jesień będzie można przyjechać do nas już w trybie regularnym.

Może nie jest to to na co wszyscy czekamy, może już nie będzie tak jak było kiedyś, ale to jest już jakiś realny plan… Exit Strategy po roku partyzanckich nieskoordynowanych działań na całym świecie…

Jak rok temu ironizowałem innym artykułem z zatrzymania Koronawirusa tak dziś mogę powiedzieć – dostał drań wyrok, sprawiedliwość powoli zwycięża.

Tak, szykujmy się wszyscy na podróże, ale może jeszcze nie jutro…

Ps. W artykule jak zawsze znajdziecie nasze zdjęcia z różnych miejsc na świecie. Jak nam się coś skojarzy albo przypomni. Tak jak zawsze powtarzamy, używamy tylko swoich własnych zdjęć i filmów…Tymczasem BĄDŹCIE ZDROWI!