Dzikie zwierzęta? Zastanawialiście się kiedyś nad definicją dzikości?
W artykule poniżej postaram się wyjaśnić na czym polega zrozumienie bądź niezrozumienie dzikich zwierząt, przez nas ludzi współcześnie… Zwykle w Polsce, gdy idziemy do lasu, widujemy jedynie ich ślady, albo dostrzegamy pasące się gdzieś w oddali na łące. W afrykańskim buszu sytuacja znacząco potrafi się zmienić. Szczególnie w takim miejscu jak nasz rezerwat. Dzikie zwierzęta spotkacie tu na każdym kroku.
Ok… ostatnio dziki i wilki to temat gorący, bo nagle uznały, że może te nasze terytorium też zdobędą hmm? Padł na nas blady strach, bo nie potrafimy ze zwierzętami funkcjonować. Tutaj zwierzyna jest widoczna na każdym kroku i nikogo z mieszkańców to nie dziwi.
Ktoś nam w toku nieporozumienia, czy niezrozumienia tego co w Afryce robimy, zadał w nerwach pytanie… No to po co Wam są te wszystkie zwierzęta? Cały czas więc mnie męczy jak dobrze wyjaśnić, że my ich nie posiadamy.
Żyjemy sobie w rezerwacie przyrody wspólnie. Fakt jest to niesamowite, wręcz nieprawdopodobne przeżycie mieć tak bliski kontakt z naturą. No i przecież nie będziemy ich przeganiać? Bo nie godzi się tak pod domem przesiadywać…
DZIKIE JESTEŚCIE… DO LASU WYNOCHA!😉
No a one najwyraźniej lubią sobie postać pod domem. Ty sobie dłubiesz w telefonie, one sobie coś skubią. Potem sobie pójdą, znowu przyjdą i tak jakoś się życie w buszu kręci…

Na jakiej podstawie oni wszyscy (dzikie zwierzęta na filmie!) znaleźli się tutaj w tym samym czasie, pod naszym domem? Pada podejżliwe pytanie? W Internecie to różne rzeczy można zobaczyć… Już odpowiadam: bo się przeganiają. Jeden drugiego. Jak tylko zobaczą konkurencję, to walczą między sobą kto będzie tu stał, a kto nie… Swoją drogą wielokrotnie w życiu doświadczamy przeganiania ze strony innych ludzi i to jakoś przyjmujemy do wiadomości. Odpowiadając jak to „życie to walka…”, „trzeba się łokciami rozpychać”, „jak sam sobie czegoś nie zrobisz to nikt Ci nie da” itp… itd…
Dzikie zwierzęta chętnie nawiązują kontakt z człowiekiem jeżeli nie czują zagrożenia… proste…
Dzikie zwierzęta nie lubią również nadmiernej koncentracji uwagi na nich. Raczej wolą gdy się je zostawi same sobie… Zwykle mówi się, że nie znoszą kontaktu wzrokowego. Sądzę, że coś w tym jest, że nadmierne wpatrywanie się w nie jest zaproszeniem do głębszej interakcji, a to raczej oznacza wyzwanie do potencjalnej walki, do przejęcia terytorium itp…
Odpowiem na to nurtujące pytanie jeszcze inaczej. W okolicy mamy ostatnio nerwowo z racji nowych lwów, które przyszły nie wiadomo skąd. Z punktu widzenia bycia potencjalnym posiłkiem, sytuacja jest napięta. Zdarza się więc, że zwierzęta gromadzą się pod domami, budynkami, przy których czują się bezpieczniej niż w głębi buszu. Mniejsza szansa, ze lew się odważy i tu zapoluje.
Więcej o nowych lwach przeczytasz tutaj: https://lowvelder.co.za/763373/knp-lions-yet-to-be-captured-in-marloth/